Zacznijmy od czwartkowego wieczoru, gdzie koło godziny dwudziestej Wikczi stwierdziła, że zrobi swemu rumakowi koreczki. Tiaaa... zrobi... tak zrobiła, że koło 21-22 przyszedł Kamil, który pomógł w obmyślaniu JAK TO W OGÓLE ZACZĄĆ. Obdzwoniona Ola, obdzwoniona Maja, Kasia (zamiast której odebrał Sławek ale pomińmy ten temat... xd) I tak no.. W ciągu 2-3h zrobiliśmy Damascence JEDNEGO, całkowicie beznadziejnego i rozlatującego się koreczka... tyle wygrać.! Przechodził koło stajni Paweł(?) i pokazał jak zrobić te takie.. no. wiecie o co chodzi. Tiaaaa.. zrobił dwa i poszedł. do 23 tak siedzieliśmy, a raczej staliśmy nad tym biednym koniowatym aż tu nagle przyszła Kasia i zrobiła wszystkie korki w 5, max 10 minut.... No dobra, byłam bardzo wdzięczna ale NIE DAŁO SIĘ PRZYJŚĆ WCZEŚNIEJ!? Tia.
Następnego dnia, tj. w piątek, około godziny 9 zaczęły się pierwsze starty w konkursie klasy LL (60cm). Ja wraz z Łosiem startowałyśmy dopiero w konkursie o 10.30 (L) jako.. 18? jakoś tak chyba.. wiem, że późno, o! Na rozprężalni koń zachowywał się wręcz idealnie (prócz pojedynczych 'KOŃ GALOPUJEEE!!!!'), na parkurze podobnie. Spokojnie, całkowicie bez stresu, na czysto przejechane.. Jak to mówi o. Emejzing.. "Luz na kole!". O 18 odbyło się Grand Prix Amatorów na wysokości 105cm, z czego jednak podczas przejazdu zrezygnowałam bo.. tak. nie ważne.
w sobotę, tak samo jak w niedzielę, jechałyśmy dwa razy L'kę. Wszystkie przejazdy baaaardzo mi się podobały, serio! No może prócz tego GPa..
Prócz przejazdów, w piątek odwiedził nas na zawodach Bartek z Moniką, jejuuuu kochani <3
W sobotę nawiedziły nas (całkowicie niespodziewanie) Martyna z Patrycją, też wielkie dzięki :*
A w niedzielę spotkałam Żółwera, swego byłego trenera i.. chyba tyle ;o
Ej! Chce mi ktoś kupić strzemiona? Jedynie dziewięć stów!.. chciałam je wziąć na jazdę próbną ale w niedzielę nie stał już stragan z Just Riding'a.. smuteczek..
Chyba na razie tyle nowego.. w weekend egzamin na soj!
Piątkowa dekoracja
fot. Maja Bylinowska-Uchwat
fot. Maja Bylinowska-Uchwat
\
Konkurs kl. L/L1
fot. Magdalena Chudzik
fot. Magdalena Chudzik







Oh, oh. Przeczytałam Twoje wpisy z miną taką: *.* <3 Wielki szacunek dla Was za ogrom włożonej pracy w rozwój. Zawsze z radością Was oglądam, zazdrością ( tą nieszkodliwą ;) ) i z myślą 'moje ulubienice' :D Wyglądacie cudnie. Uwielbiam Was razem i osobno trochę też. Brawa, brawa, oby tak dalej. Pewnego pięknego dnia przybędę (cały czas pamiętam) ;)
OdpowiedzUsuńA jeszcze komentarz Ł oglądającej zdjęcia z zawodów: WIKI W BRĄZIE! <3